środa, 16 kwietnia 2014

Więzy krwi 11

Ciche pukanie do drzwi wybudziło Aarona z odrętwiającej drzemki. Usiadł na łóżku.
-Proszę. -schrypniętym głosem zaprosił intruza do pokoju.
Drzwi uchyliły się lekko i wychyliła się z zza nich czarna głowa. Aaron wyprostował się myśląc, że to Vivien. Jego ramiona trochę oklapły gdy czarne włosy okazały się niesforną czupryną Zelina.
-Czego chcesz?
Zelin popatrzył na niego zimno. Jego czarne tatuaże sprawiały, że wyglądał jak egzotyczne stworzenie. Aaron nie mógł oderwać wzroku od misternych zawijasów przypominających krzyżujące się cierniowe bluszcze okalające całe ciało Zelina.
-Koniec twojej rehabilitacji. Czas zetknąć się z prawdziwym życiem.- Rzucił mu złożone w kostkę ubrania.- Ubierz się, zejdź po schodach i otwórz drugie drzwi po lewej.
Zelin skierował się w stronę drzwi, zanim wyszedł odwrócił się jeszcze raz w stronę Aarona.
-Nie radze ci kombinować, jeden nieprawidłowy ruch i twoja siostra straci te kilka marnych lat jakie dał jej stwórca, zrozumiano?
Aaron uśmiechnął się do niego kwaśno. -Tak.
Gdy mężczyzna wyszedł Aaron rzucił w drzwi butem. -Dupek.

Aarona oślepiło jasne światło, gdy otworzył duże, przesuwne drzwi. Zmrużył oczy. Rozejrzał się po pokoju, wypełnione było ostrym, słonecznym światłem przenikającym przez duże okna. Nie okna-uświadomił sobie po chwili- ściany. Dwie z trzech ścian były szklane pozwalając rozkoszować się widokiem wszechobecnego, zielonego lasu. Niemal czuł na swoim policzku powiew wiatru targający czubkami drzew na zewnątrz.
-Aaron, jak się czujesz?
Twarz Viven była szczerze zmartwiona.
-Dobrze, dziękuje.- Usiadł na przeciwko kobiety, tyłem do szklanych ścian i oślepiających promieni Słońca.
-Napijesz się herbaty?
-Poproszę.- Aaron obserwował wytatuowaną dłoń, gdy nalewała mu herbaty. Inaczej niż w przypadku Zelina tatuaże Vivien były drobne i delikatne, przecinały skórę kobiety drobną, kwiecistą pajęczyną. Słońce odbijało się od nich ujawniając granatową barwę.
-Bolało?
Kobieta popatrzyła na niego zaskoczona.-Co bolało?
Wskazał palcem na jej policzek. -Tatuaże.

-Nie.