piątek, 10 stycznia 2014

Więzy krwi 5

Łup! Mocny wstrząs wbił Cecil w fotel. Lewe skrzydło samolotu przechyliło się niebezpiecznie.
-Co to było do cholery?!
Aaron zapiął pasy i przysunął się bliżej panelu sterowania.
-Nie wiem. Coś w nas musiało uderzyć
Jim popatrzył na niego jak na wariata.- Bez jaj, na takiej wysokości?
-Dziwisz się? Dużo różnego szajsu lata wokół.
Samolot zatrząsł się ponownie sprawiając, że połowę lampek ostrzegawczych włączyło się świecąc jasno. Cecil wyjrzała przez małe okienko.
-Aaron, tam coś lata.
Aaron uwijał się jak w ukropie. Włączał szybko jakieś przyciski i przesuwał drążki. Samolot wzniósł wyżej ukrywając się za chmurą.
-Możesz mi opisać to zwierze?
-Zwierze? Nie wydaje mi się. Pamiętasz to coś na w czasie burzy? Jest podobne.
Samolot odwrócił się do góry nogami. Cecil krzyknęła, a Jim uderzył się mocno w tył głowy, popłynęła krew. Nagle wszystkie szyby pękły zasypując ich kaskadą odłamków, do wnętrza wdarło się zimne powietrze warcząc ogłuszająco. Kadłub samolotu pękł na dwoje ukazując cztery istoty okryte czarnymi, wężowymi płaszczami. Ich ostre szpony cięły metal jam masło. Jeden ze stworów zionął Aaronowi w twarz. Mężczyzna zakrył twarz rękawem krzywiąc się. Stwór zaśmiał się i puścił wystający metal, podmuch wiatru pociągnął go w górę. Reszta zrobiła to samo pozostawiając po sobie rozpruty, spadający samolot. Aaron przysunął się do Cecil, tuląc ją. Jim leżał gdzieś z boku nieprzytomny.
-Co to było?!
-Nie wiem.
Cecil wtuliła się w kurtkę brata.
-Aaron?
-Tak Cecil?
-Spadamy.

Ścisnął jej dłonie.

1 komentarz:

  1. Robi się coraz ciekawiej, nurtuje mnie jedno pytanie: co tam jeszcze siedzi w głowie kassy?

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękujemy.
Możecie tu umieszczać swoje opinie nt. Krwawej strzały i wskazówki.