Trafiamy w sam środek burzy śnieżnej, obok nas stoi mężczyzna, który nie wie kim jest i jak się tu znalazł. Nie podejrzewa, że jest potężnym Thorem- bogiem burzy i płomieni...
Spotyka na swej drodze piękną kobietę i jej córkę, razem stawiają czoła przeciwnością losu i kłopotom. Krok w krok niby strażnik podąża za nimi wielki basior rozszarpując ich wrogów jakby były szmacianymi lalkami....
Moja ocena: 7,5/10
Przeczytam z pewnością, też jestem miłośniczką mitologii nordyckiej :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń